Transport ciągnika rolniczego Śląsk – Góra Kalwaria

Maszyna jak maszyna. Choć ciekawostka dla mnie była taka, że jak przewiozłem ten ciągnik Renault na miejsce, to okazało się, że muszę tym zjechać! Nic wielkiego, ale nie siedziałem jeszcze w takim wozie. Na szczęście mam coś wspólnego z techniką i motoryzacją, więc dość szybko ogarniam takie tematy. Nawet nie musiałem dzwonić do poprzedniego właściciela. Coś mnie tknęło na odjeździe z miejsca załadunku, żeby spytać czy są jakieś knify do uruchamiania i obsługi tego.

Dwa zdania, tu przekręcasz, tu palisz, tego nie ruszasza a tym ramie. Tyle z instruktażu. Ale wystarczyło.

Sam transport ciągnika rolniczego na lawecie był spokojny, nic mnie nie zaskoczyło. Kilka widoków, które mi przypominają dlaczego tak lubię tę robotę. Nie wszystkie są miłe, ale to po prostu kawałek świata.

Red Ball Express
Widziałem 2-3 razy takie grupki. Za trzecim razem już wiedziałem że trzeba wyciągnąć aparat. Protesty przeciwko Leroy Merlin i Decathlon, które nie zawiesiły działania swoich placówek w Rosji na znak sprzeciwu napadu na Ukrainę
Red Ball Express
Niefart, ciągnik rozładowywałem na ciasnej ulicy, gdzie drzewa przechylały się nad jezdnię. Starałem się ominąć samochód zaparkowany z prawej strony i ułamałem ramię lustra na konarze… Trzeba wliczyć w koszty imprezy.
Red Ball Express
Cały czas uważałem na łosie. CAŁY. Bardzo pragnąłem je zobaczyć. Niestety nic.
Zamek przy drodze w Golub Dobrzyń
Często my, kierowcy, jesteśmy nagradzani takimi widokami. Przyjemne momenty. Zamek Golubski